Na granicy Niemiec i Czech celnicy dokonali bardzo dziwnego odkrycia. W jednym z samochodów ciężarowych funkcjonariusze służby celnej odkryli siedem osób ukrytych… w automatach do gier. Wszyscy próbowali nielegalnie wjechać do Niemiec.
Europejskie kontrole graniczne spotkały się już z przypadkami, w których w automatach załadowanych na samochody znajdowały się narkotyki, papierosy, czy inne towary, ale nigdy ludzie. Co więcej, celnicy nie są w stanie ustalić, jak długo nielegalni migranci znajdowali się w ukryciu.
Wszystkie złapane osoby są pochodzenia wietnamskiego. Niemieccy funkcjonariusze znaleźli czterech mężczyzn i trzy kobiety – wszyscy ukryci byli we wnętrzu maszyn w pozycji kucznej.
Jak donosi Polska Agencja Prasowa, zastanawiająca jest niewielka ilość osób, które przemycane były przez granicę. Historia nowoczesna zna przypadki, w których służby zatrzymywały ładunki, które zamiast towarami, wypełnione były osobami. Jedną z najsłynniejszych afer jest ta z Essex, gdy w kontenerze płynącym z Belgii znaleziono 39 zwłok nielegalnych migrantów.
Przemytnicy najprawdopodobniej wybrali automaty do gier ze względu na fakt, że na pierwszy rzut oka, w przypadku kontroli, wszystko “na pace” samochodu wydawało się był w nieskazitelnym porządku.
Opinia publiczna nie poznała jeszcze, kto zlecił transport automatów, a także, w jakich konkretniej grach znajdowali się złapani Wietnamczycy. Stwierdzić natomiast możemy, że uczestnicy przemytu wybrali oryginalny sposób na próbę przechytrzenia prawa. Co jeśli miała to być zmyślna alegoria igrania z losem?