Czy niższe ceny za pokój w Las Vegas mogą stać się przyczyną nagłego wzrostu przemocy? Analizy ostatnich bójek dowodzą, że tak. Bezpośrednim powodem nie była walka o tańsze miejsca, ale napływ „nieodpowiednich” osób. Doszło do wieloosobowej bijatyki i niszczenia luksusowych nieruchomości. Klienci z najwyższej półki cenowej tak komentowali zajścia „Boimy się wyjść z pokoju, nie czujemy się bezpiecznie w hotelu i kasynie”. Niespokojnie było przez cały wrześniowy weekend. Amatorskie relacje z hotelowych bójek krążą w mediach społecznościowych. Policja aresztowała 28 osób.
Łóżko dla każdego
Tłumy w Las Vegas zjechały tam w związku z Labor Day. Jest to święto ku czci ludzi pracy obchodzone w USA w pierwszy wrześniowy poniedziałek. Ma charakter naszego 1-majowego Święta Pracy. Niskie obłożenie hoteli z powodu pandemii spowodowało, że hotelarze wpadli na prosty pomysł obniżenia cen. Przy głównej ulicy i w ścisłym centrum Vegas ceny spadły średnio o 15%, do 60$ za noc. Niektórzy jednak zrobili to tak znacznie, że pojawiły się prawie bezpłatne noclegi. Wszystko, aby przyciągnąć turystę masowego, bo wszystko lepsze, niż puste łóżko i pusta kasa hotelu i kasyna. W taki sposób zapełniono także część pokoi, przeznaczonych dotąd tylko dla graczy na najwyższe stawki.
Kolejny cios
Jak się okazało nie wszyscy, których przyciągnęły niskie ceny, mieli ochotę na stawianie zakładów. „Wolą się upić, obrażać krupierów i z nas drwić”- tak komentują to gracze kasyn. Dlatego wielu stałych bywalców nie szybko ponownie zawita do Las Vegas. Dla samych kasyn, które i tak działają z ograniczoną wydajnością, jest to kolejny cios finansowy i wizerunkowy. Jak wyliczyło Encore Las Vegas Casino Resort starty sięgają 15 tys. dolarów. Zniszczona została maszyna do weryfikacji tożsamości graczy, hotelowe lobby, a ochroniarze uderzeni butelką alkoholu znaleźli się w szpitalu.